Każda marka ma swoich fanów oraz cieszy się mniejszą lub większą popularnością. To, że któraś z nich jest popularna nie musi znaczyć, że jest droga i vice versa. Przyzwyczailiśmy się już, że dwa zupełnie identycznie wyglądające przedmioty mogą mieć zupełnie inne ceny. Często uzasadniamy to lepszymi materiałami czy bardziej etycznym procesem produkcji. Czy rzeczywiście tak jest? Za co najbardziej przepłacamy i czy powinniśmy to robić, zwłaszcza, jeśli na te drogie produkty bierzemy kredyt?
Za co jesteśmy skłonni zapłacić najwięcej?
Kiedy kupujemy pralkę, lodówkę czy zmywarkę oczywiście bierzemy pod uwagę także markę, ponieważ stosujemy ją jako pewnego rodzaju wyznacznik jakości. Mimo to jesteśmy często gotowi oszczędzić i kupić urządzenie nawet mniej znanej marki, o ile na przykład ma dobre opinie i niższą cenę. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja z dwoma kategoriami, które mogą posłużyć jako ocena naszego statusu społecznego. Są to oczywiście ubrania i elektronika. Kiedy wychodzimy z domu, nikt na ulicy przecież nie zapyta nas, czy mamy gazówkę za 10 tysięcy złotych. Nasza zamożność będzie oceniana na podstawie log i nazw marek, które będzie można dostrzec na naszej odzieży. Rolex na zegarku, Supreme na koszulce czy Yeezy na butach od razu wyśle sygnał, że „jesteśmy kimś”. W końcu wielu ludzi choćby chciało, nie może poświęcić tak ogromnych pieniędzy na tak drogie przedmioty. Muszą martwić się czynszem, zadłużeniami czy chociażby zakupem żywności. Coraz częściej dochodzi jednak do sytuacji, w której osoby niezamożne chcą podnieść swój status społeczny… na kredyt.
Czy markowe produkty rzeczywiście są lepszej jakości?
Nie da się zaprzeczyć, że koszula z renomowanego europejskiego sklepu będzie lepszej jakości, niż t-shirt za 1 dolara zakupiony z Chin. Wiąże się to jednak niekoniecznie z marką czy nawet ceną, a kontrolą jakości. Żeby wprowadzić towar na rynek w Unii Europejskiej, należy spełnić szereg wymagań. W innych krajach jest zupełnie inaczej i kupując w nich, narażamy się na pewne ryzyko. Jednak nawet na europejskim rynku widać dużą rozbieżność w jakości pomiędzy podobnymi produktami. Zwykłą białą koszulkę bez żadnych napisów można zakupić za 10 złotych, ale też da się i za 1000. Przeprowadzano już eksperymenty, w których to dano ludziom do porównania dwa przedmioty o skrajnie różnej cenie, nie informując ich który jest który. Wyniki niektórych mogą zadziwić, ponieważ okazywało się często, że jako droższe wskazywano wersje budżetowe. Jeśli więc nie zależy nam na podkreśleniu swojego statusu społecznego, a jedynie na dobrej jakości, powinniśmy kierować się raczej profesjonalnymi recenzjami niż samą marką.
Sama marka często zdecydowanie nie jest warta swojej ceny. Tym bardziej nie ma sensu kupowanie ultra drogich urządzeń i ubrań, jeśli po prostu nas na to nie stać i musimy to zrobić na kredyt. Znacznie lepszym rozwiązaniem jest poszukiwanie tańszych, ale wysokiej jakości odpowiedników.